piątek, 4 czerwca 2010
Czekam na dostawę ogniwek, skończyła mi się oksyda i pewnie byłabym tym faktem poirytowana, gdyby nie to, że muszę skupić uwagę na teczce awansu zawodowego. Mam nadzieję, że uda mi się ją dopiąć w ten weekend. Okazuje się jednak, że jestem niezwykle roztrzepana i pewne istotne dokumenty jak np zatwierdzony plan awansu -schowałam gdzieś skrzętnie i nie wiem gdzie jest. Wracam do kompletowania:) (bleee;))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
u mnie z dokumentami jest podobnie :/ zawsze tak schowam, że później nie pamiętam gdzie :) na pewno dasz rade :) i ze wszystkim poradzisz sobie w weekend, powodzenia
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA!
OdpowiedzUsuńObejrzałam wszystkie zdjęcia na blogu i jestem zachwycona Twoją biżuterią a przede wszystkim pomysłami i końcowym efektem. Piękna biżu.
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnioe tej techniki- łączysz to wszystko sama z pojedynczych ogniwek???
Powodzenia z awansem (moja siostra też to przechodziła)
Pozdrawiam
Dzięki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńMonle- dziękuję:) Wszystko łączę z pojedynczych ogniwek, cieszę się, że podoba Ci się efekt końcowy:)
Awans - najbardziej znienawidzone słowo... mój dyplomowany czeka już 2 rok. Tym bardziej trzymama kciuki, żeby ci się udało stanąć przed komisją "w pełnym składzie" :)
OdpowiedzUsuńEW bierz się do roboty!!!:D Kilka moich koleżanek doczekało trzech lat i teraz na gwałtu rety robią teczkę - super tempo + super stres. Trzymam kciuki za Twoją pełną wcześniejszą mobilizację:)
OdpowiedzUsuń