niedziela, 20 lutego 2011

Srebrne, hipnotyczne koła powstały wcześniej niż miedziane, ale nie miałam do nich serca. Kombinowałam - z kamykiem, z kryształkiem - tak czy siak. W końcu odcięłam kamyk i zostawiłam same ogniwa. Mam jeszcze Hipnotic 5 (czyli z pięcioma splecionymi ogniwami) i 8 - ale tu jeden mi wcięło - pewnie będzie wisior do 5. Muszę jednak się z nimi przespać i zastanowić się nad wersją końcową. Tymczasem:

Hypnotic 3 - ujarzmione ogniwa

7 komentarzy: