czwartek, 14 października 2010

Odkąd zrozumiałam, że nie jest łatwo połączyć biżuterię z dwoma etatami, byciem matką i żoną, przedłożyłam ostatnią funkcję nad pierwszą i z tego też powodu nie często wychodzi coś spod moich łapek, a jeśli nawet to niedokończone czeka na swój czas. I ten czas właśnie nadszedł;D Nie lubię powtarzać kamieni w biżutkach, ale jak nie powtarzać kiedy są, są i końca nie widać:) Cytryn jakoś szczególnie pasuje mi do splotu bizantyjskiego, stąd:

"Bransoletka cytrynowa z bizantyjskim akcentem"

4 komentarze:

  1. oj wiem coś o połączeniu bycia mamą, żoną i biżuteryjką mi trudno znaleźć na to złoty środek ;-)
    bransoletka jak zwykle urocza!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna bransoletka. Piękne połączenie kamieni i ogniwek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobaja mi się takie bransolety, a ta szczególnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. ZAPRASZAM DO ODWIEDZENIA MOJEGO BLOGA, JEST TAM MIŁA NIESPODZIANKA DLA CIEBIE :) http://krofkaem.blogspot.com/2010/10/mia-wiadomosc.html

    OdpowiedzUsuń