wtorek, 5 lipca 2011

Koniec roku szkolnego był dla mnie niezwykle wyczerpujący. Zła passa dała o sobie znać całkiem niedawno, mam jednak nadzieję, że po wszystkich złych dniach będzie szło ku lepszemu.
Między innymi Magdalenie wycinali wyrostek w Boże Ciało. Wczoraj już ściągnęłyśmy szwy:) Największym nieszczęściem jakie pozostało po wyrostku, to zakaz jedzenia czekolady:) Przynajmniej dziecię trochę schudnie, co jej absolutnie nie zaszkodzi :)
Po powrocie Magdy ze szpitala, zrobiłam małe co nieco.

Bizantyjskie duokolor (awenturyn)

Bizantyjskie z błękitem

Rubinowe skrzydełka

Oddziałowa

Chili

Kwiatek

8 komentarzy:

  1. Zastanawiałam się właśnie, dlaczego zniknęłaś. Oby wakacje były dla Ciebie czasem prawdziwego odpoczynku, życzę zdrówka Tobie i dzieciakom (niech Magda wraca do siebie).

    Cieszę się, że wrzuciłaś nowe prace. Podobają mi się Bizantyjskie z błękitem: kamyczki umocowane w ten sposób i otoczone ogniwkami wyglądają uroczo:-) Od razu rzuciła mi się w oczy również Oddziałowa. Naprawdę świetny pomysł! Proste rozwiązanie, a efekt zaskakujący.

    Trzymaj się Dorotko!:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oddziałowa genialna - nie tylko nazwa ;)
    Bizantyjskie błękity są idealne :)
    Magdzie życzę zdrowia, a Tobie spokojnego odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za zdrówko całej rodziny :-) A co do biżutków to chciałam napisać to samo co ew :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bizantyjskie z błękitem, piękne. Niech Magdusia wraca szybciutko do zdrówka. Uściski MagdaLena

    OdpowiedzUsuń
  5. Oddziałowa rewelacja, no i piękne błękity bizantyjskie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko piękne, ale szczególnie w oko wpadły mi bizantyjskie błękitne kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń