W lipcu zrobiłam porządek w kamieniach i srebrze. Względny to był porządek, ale kamienie i ogniwka, przestały zalegać na stole i zajęły stałe miejsce w szafie. Nie sięgałam do nich od tamtego czasu. Cieszyłam się czasem dla dzieci, dla męża i dla siebie. Dlatego też ciężko wrócić mi do biżuterii. Pomimo, że bardzo ją lubię, czas dla rodziny okazał się bezcenny. Rozpoczął się jednak nowy rok szkolny, wróciłam do pracy i zaczął się inny rytm, w tym też rytm powrotu do ogniwek. Przyjemny jest to powrót, choć jeszcze wolny i nieśmiały. Na początek dokończyłam dwie pary, które cierpliwe czekały na swój czas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetne obie pary!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
obie pary są śliczne
OdpowiedzUsuńPierwsze kolczyki są zachwycające!
OdpowiedzUsuńpierwsze są boskie!!! choć drugim też nic nie brakuje :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńte drugie są prześliczne!!!
OdpowiedzUsuńLubię te z serii: "wolność". Poprzednie też były bardzo udane.
OdpowiedzUsuńWiem, jak to jest z tymi nieśmiałymi powrotami. ;-) Witaj po przerwie! :)
i ponownie Wolność!! najcudowniejsze;)
OdpowiedzUsuń