wtorek, 2 listopada 2010

Powrót do dwukolorowego srebra okazał się dla mnie "wybawieniem" z marazmu, który mnie dopadł. Szaleństwa w splotach nie ma, ale kamienie zrobiły swoje. Anieliste tak mi wpadły w oko, że nie skończyło się na dwóch parach. Niebawem reszta:)

Anieliste z perłą

Anieliste - mięta z cytrynką

4 komentarze:

  1. Super! Bardzo mi się podoba wersja z oponkami!

    OdpowiedzUsuń
  2. Elementy chainmaille przypominają mi skrzydełka, a pierwsza para z perłą naprawdę wygląda anieliście:-) Śliczna praca, jak dobrze widzieć Cię z nową energią i z mnóstwem nowych prac:-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu piękno zamknięte w chainmaille Gratuluję artyzmu i wytrwałości w splataniu ja też za chwilkę zmierzę sie z tą techniką :)))))

    OdpowiedzUsuń