niedziela, 27 lutego 2011

Chęć na naszyjniki chodzi za mną od dłuższego czasu. Ograniczają mnie niestety, topniejące, wraz z zimowym śniegiem, zapasy ogniwek. I tak jak topniejący śnieg bardzo mnie cieszy, tak topniejące zapasy srebra już nie bardzo. Przy tym naszyjniku zaspokoiłam wszystkie swoje biżuteryjne potrzeby: poplotłam ogniwa, polutowałam listki i pokombinowałam żeby było ciekawie :)

Splot bizantyjski z kryształem górskim
(zdjęcie nie jest czarno-białe ;))

sobota, 26 lutego 2011

czwartek, 24 lutego 2011

Kolejny Hypnotic - 5 i 8 - komplet. Ogniwa nie tak ciemne, ale równie ciekawie prezentują się bardziej przetarte.

Hypnotic 5/8
Naszyjnik wykonałam na zamówienie do bransoletki "Granaty w oprawie" i teraz komplet nosi nazwę "Granaty w splotach". Naszyjnik jest cudny, baaaardzo długi 132 cm. Można go nawet trzykrotnie okręcić wokół szyi. Bardzo się cieszę kiedy dostaje takie wyzwanie, bo bez  niego nie wiem czy zdecydowałabym się na wykonanie takiego naszyjnika. Jestem jednak pewna, że to nie ostatni tego typu :)

niedziela, 20 lutego 2011

I coś delikatnego, bardziej dziewczęcego - tak dla odmiany ;)

 Twist z zielenią


 Twist z lapis lazuli
Srebrne, hipnotyczne koła powstały wcześniej niż miedziane, ale nie miałam do nich serca. Kombinowałam - z kamykiem, z kryształkiem - tak czy siak. W końcu odcięłam kamyk i zostawiłam same ogniwa. Mam jeszcze Hipnotic 5 (czyli z pięcioma splecionymi ogniwami) i 8 - ale tu jeden mi wcięło - pewnie będzie wisior do 5. Muszę jednak się z nimi przespać i zastanowić się nad wersją końcową. Tymczasem:

Hypnotic 3 - ujarzmione ogniwa

sobota, 12 lutego 2011

I jeszcze zlutowane i wyklepane :)


Hypnotic

Miedź

Samodzielne robienie ogniwek stało się moim marzeniem, na razie realizowanym w mękach i znojach piłowania koluszek brzeszczotem. Póki co miedzianych i oto efekt tych zmagań :)

 Nora - kolczyki

 Nora -wisior